piątek, 25 października 2013

Rozdział 2

Na samym początku chcę zadedykować ten rozdział wszystkim osobą które skomentowały moje posty. Nie wymienię tutaj ich ponieważ nie chce nikogo pominąć.
A więc rozdział:

___________________________________________


Głos roznosił się lekkim echem po całym domu. Z głosu można było wywnioskować, że to mężczyzna. Violetta szybkim ruchem ręki zdjęła szmatkę z kostkami lodu z twarzy i podała ją bratu. Dziewczyna szybko podeszła do drzwi, złapała za klamkę i zwinnym ruchem ręki otworzyła pomieszczenie. Udała się do salonu. Federico szedł tuż za nią nie zostawiając w przodzie samej siostry. W salonie zastali ich ojca. Siedział na kanapie popijając od czasu do czasu piwo.
-Już jestem. Co chciałeś?-zapytała dziewczyna.
-Zrób mi jakieś przekąski. Zaraz mecz.-wypowiedział te słowa nie zwracając uwagi na swoje dzieci.
-Zawołałeś ją tylko po to aby zrobiła ci jedzenie?!-uniósł się Federico.
-Czy ty coś powiedziałeś?!-podniósł się  z fotela Fernardo.
-Nie, on nic nie mówił.-zatrzymała go dotknięciem w brzuch.
-Powiedzmy, że wam wierzę ponieważ mam za chwilę ważny mecz i nie mogę go przegapić.
Violetta szybko udała się do kuchni a za nią Federico. Nie wiedziała co by chciał jej ojciec. Postanowiła, że zrobi mu te mini kanapeczki z szynką i serem. Chłopak oglądał każdy ruch swojej siostry z fascynacją w oczach.
-Co się tak patrzysz?-zapytała się dziewczyna. Chłopak widocznie nie potrafił odpowiedzieć na to pytanie. Odpowiedzi dziewczyna nie dostała przez co się lekko zdenerwowała. Skończone przekąski zaniosła do salonu gdzie znajdował się ojciec dziewczyny. Gdy zobaczył ją wstał i podszedł do Violetty.
-Ile kazałaś na siebie czekać?-powiedział dziwnie spokojny.
-Nie mogłam znaleźć masła. Skończyło się i muszę iść do sklepu.
-Po co mi to mówisz?
-No bo nie mam pieniędzy żeby iść do sklepu.
Ojciec popatrzył na nią spod byka i powiedział:
-A co ja mam do tego. Idź do matki.
Dziewczyna nic nie odpowiedziała i poszła do swojej rodzicielki. Dziewczyna skierowała się w stronę schodów. Powoli weszła na schody bojąc się, że spadnie. Niepewnie stawiała stopy na stopnie. Stanęła przed pokojem matki. Zapukała żywo i energicznie. Usłyszała słowo „proszę” i weszła do pomieszczenia. Zobaczyła tam swoją matkę czytającą książkę. Chwilkę zastanawiała się czy się odezwać. W końcu powiedziała:
-Dasz mi pieniądze żebym mogła iść do sklepu?
-A nie możesz wziąć od ojca?-zapytała lekko zdziwiona. Fakt zawsze brała od niego pieniądze.
-Powiedział mi, że jest zajęty i mam iść do ciebie.
Monica nic nie odpowiedziała tylko podeszła do swojej torebki i wyjęła banknot 10 złotowy.
-Tylko tyle?-zapytała zdziwiona dziewczyna.
-Jak ci się coś nie podoba to nie bierz.
Dziewczyna nic nie odpowiedziała. Wzięła od matki banknot i wyszła z jej sypialni. Kierowała się w stronę drzwi. Założyła swoje buty za kostkę na których widniały ćwieki i rzuciła zwykłe:
-Wychodzę!
Dziewczyna skierowała się w stronę sklepu spożywczego. Wchodząc tam potknęła się o próg drzwi i prawie spadła. W ostatniej chwili udało jej się złapać równowagę i jakby nigdy nic się nie stało poszła w stronę wejścia na sale. Wybrała potrzebne produkty spożywcze i poszła do kasy. Kasjerka powoli naliczała zakupy. Gdy skończyła zwróciła się do Castillo:
-11.56 się należy.
-Ale ja mam tylko 10 złoty.
-No to proszę coś odłożyć na miejsce.
-Ale ile razy słyszałam „Mogę być winna grosik” teraz to możesz oddać.
-Nie zwracaj się tak do mnie młoda panno.
-Po pierwsze gdzie jest te „klient nasz pan” więc ja proszę grzeczniej i po prostu nie mogę donieść?
-Nie.-odpowiedziała stanowczo kasjerka.
Nagle zza pleców dziewczyny można było usłyszeć czyiś głos mówiący:
-Ja za nią zapłacę.
Violetta nie wiedziała do kogo należy ten głos więc się odwróciła się. Gdy zobaczyła tę osobę nie wiedziała co powiedzieć. Po prostu zaniemówiła.

__________________________
Rozdział mi się niezbyt podoba. 
Lecz bardzo chcieliście więc dodaję.

A więc co do par.
Chciałabym aby to było dal was zaskoczenie.
No bo gdybym wam napisała to jaki byłby sens czytania?
Wiec co do parringów dowiecie się w swoim czasie 

/Ciasteczko0

9 komentarzy:

  1. matko znów na widok rozdziału cieszyłam się jak głupia ^^
    zawołał ją tylko po ty by zrobiła mu przekąski no bezczelny gnojek ! zabrakło masła, biedna jeszcze miał do niej o to pretensję !
    ciekawa jestem kto chciał zapłacić za Violettę ?
    mam już swoje podejrzenia ale nie będę mówić na głos bo chcę żeby to była dla mnie jak i innych twoich obserwatorów niespodzianka :**
    sprawiasz że gdy widzę nowy rozdział przelatuje prze zemnie masa uczuć, szczęście, zamyślenie o czym będzie, strach co znów ojciec zrobi biednemu rodzeństwu i chęć czytania twoich rozdziałów jednym tchem, kocham komentować twojego bloga bo jest genialny ♥ Uwielbiam cię i ciesze się naprawdę ogromnie że go czytam i jestem aktywna w twoich najświeższych rozdziałach :**
    całuję i czekam oczywiście NA NEXT ^^
    MARCELA *.*

    OdpowiedzUsuń
  2. Oooo znowu twój rozdział! Ale się cieszę ♥♥
    Czekałam z niecierpliwościa na niego ;*
    I się doczekałam :D

    Jest nadzwyczajny :*
    Ja się tak bałam,a tu na szczęście tylko te przekąski.

    Współczuję ,oj współczuję Violettcie i Federico.

    Ależ nieuprzejma na kasjerka ;p
    N no nieładnie :)

    Ciekawe kto zapłaci? <33

    Jejjuuuu! Ja już chce następny!!
    ♥♥♥♥♥

    loveeenaxi.blogspot.com :)
    Może ci się coś spodoba :)
    Jak tak to moze chciałabyś zaobserwować,jeżeli nie to bardzo przepraszam za ten spam :P

    ALE ROZDZIAŁ IDEALNY ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. super dopiero okryłam tego bloga i powiem ci jedno własnie zyskałaś nową fankę forever :)

    OdpowiedzUsuń
  4. kocham ♥♥
    ale chamstwo, zawołać ją tylko po to żeby zrobiła mu głupie przekąski (napisałabym gorzej, ale wolę nie)
    chociaż dobrze, że żadnego z nich nie uderzył
    jejku Fede nie odchodzący od Vilu nawet na krok *.*
    chamówa z tej kasjerki ;/
    ciekawe kto za nią zapłacił ?
    czekam na next i dobrze o tym wiesz ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  5. No no fajny rozdzial ;)
    Ale ten ojciwc i matka sa straszni dla swoich dzieci masakra i jestem bardzo ciekawa kto zaplacil za Viole. I czekam na next ;p

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobre! Hah :D Świetne! Pewnie Leon chce zapłacić :) A ta matka chociaż nie bije dzieci tak często i daje kasę a nie jak ten palant :/

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny rozdział :)
    Głupia ta kasjerka xd

    OdpowiedzUsuń
  9. Zarąbisty rozdział *O*.Nic dodać nic ująć. ;).Podejrzewam,że to Leon ;p
    Pozdrawiam
    Tini;***

    OdpowiedzUsuń