poniedziałek, 21 października 2013

Prolog

Życie jest trudne. Każdy to mówi. Każdy wie co to jest „trudne życie”. A czy każdy go doznał? Ta odpowiedź jest prosta- nie. Niesprawiedliwość trafia najbardziej tych co nie mają już nic. Zabiera im resztę ich szczęścia. Ostatni promyczek nadziei. Co to trudne życie wie nasza główna bohaterka. Doznała w swoim życiu tyle nienawiści co niejeden człowiek. Jak była mała miała wszystko. Miłość, rodzinę, przyjaciół. Straciła to wszystko za jednym pstryknięciem palca. W wieku 15 lat rodzice stracili prace. Wtedy Zmieniło się w jej życiu wszystko. Przeprowadzili się do innego miasta. Wielka willa zmieniła się w trzypokojowe mieszkanie. To jej nie martwiło. Mogłaby mieszkać nawet w kawalerce. Wtedy straciła wszystko. Rodziców i miłość rodzicielską. Miała jedną osobę na której jej zależało. Federico. Jej kochany brat. Jedyna osoba która nie traktowała jej jak szmaty. Jedyna osoba która ją podtrzymywała na duchu. Pomagał jej we wszystkim. Mieli ciężko odkąd rodzice ich stracili pracę. Jeżeli można było nazwać ich rodzicami. Bili ich na każdym kroku. Pracowali za nich bo uznali, że „Role się zmieniają”. Sprzątali, gotowali, zarabiali. To mogli jeszcze przeżyć. Federico najbardziej bolało to, że używali przemoc nad Violettą. Za każdym razem bronił swojej siostry i odbierał mocne ciosy od swoich rodzicieli. Przez swoich rodziców stali się bezdusznymi ludźmi którzy nie wierzą w szczęśliwe zakończenia. Zawsze trzymają się razem. Starają się sobie pomagać.
-Violetta!-wykrzyczał silnym głosem ojciec Fernardo.
-Już idę!-odkrzyknęła dziewczyna po czym szybko zjawiła się obok ojca. Podbiegł także Federico. Mogło przecież coś się stać.
-Idź do sklepu po piwo bo się skończyło. I to szybko!-wykrzyczał zły mężczyzna. Jak nie było w domu alkoholu to się bardzo wściekał.
-Idź mała szybko zanim coś się stanie.-powiedział spokojnie Federico.
-Czy ty coś sugerujesz?!-Wykrzyczał zły ojciec. Chłopak rzucił w Violettę spojrzeniem które opisywało „Uciekaj, szybko”. Dziewczyna się nie zastanawiała zbyt długo i szybko uciekła frontowymi drzwiami. 


_____________________
Prolog taki jakiś dziwny. 
Nie wiem jak go napisałam. 
Chyba pod wpływem głupoty. 
Postaram się aby rozdział był o wiele dłuższy. 

Ciao ♥
/Ciasteczko0

5 komentarzy:

  1. No hej ;p
    Prolog zapowiada sie nawet fajnie i tak jakby brutalnie ... Ale i tak mi sie podoba i czekam na 1 rozdzial.
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. mnie się podobał i nie był głupi !
    biedna Violetta i Fede ;(
    ale to wspaniałe jakim jest dla niej bratem, takim kochanym i jej broni przed przemocą rodziców
    prolog jest bardzo uczuciowy i bardzo mi się podobał
    biedni, ,,idź po piwo i to szybko !'' no tylko w pysk takiemu dać, za przeproszeniem :p
    spodobał mi się ten blog i to bardzo ♥
    czekam na rozdział pierwszy ^^
    mam nadzieję że poznają gdzieś swoje miłości życia :D
    całuję :**
    MARCELA *.*

    OdpowiedzUsuń
  3. podoba mi się i nie mogę się doczekać rozdziałów <333
    biedna Viola i Fede ;(
    jejku jaki Fede kochany *.*
    ojciec Violi, lepiej nie mówić, bo jeszcze napisze coś niestosownego ;/
    jak już pisałam nie mogę doczekać się rozdziałów i mam nadzieję, że szybko dodacie 1 rozdział ;***

    OdpowiedzUsuń
  4. Prolog jest taki inny...... Ale to nie to że mi się nie podoba :) Nareszcie coś oryginalnego i zupełnie nieznanego :D Dziękuję ci, że zostawiłaś mi linka do swojego bloga pod moim rozdziałem bo inaczej bym tutaj nie trafiła, a szkoda, bo świetnie się zapowiada :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Prolog bardzo mi się podoba.
    Fajnie, że postanowiłaś napisać historię Violetty inną niż wszystkie :)

    OdpowiedzUsuń