Życie jest trudne. Każdy to mówi.
Każdy wie co to jest „trudne życie”. A czy każdy go doznał?
Ta odpowiedź jest prosta- nie. Niesprawiedliwość trafia
najbardziej tych co nie mają już nic. Zabiera im resztę ich
szczęścia. Ostatni promyczek nadziei. Co to trudne życie wie nasza
główna bohaterka. Doznała w swoim życiu tyle nienawiści co
niejeden człowiek. Jak była mała miała wszystko. Miłość,
rodzinę, przyjaciół. Straciła to wszystko za jednym pstryknięciem
palca. W wieku 15 lat rodzice stracili prace. Wtedy Zmieniło się w
jej życiu wszystko. Przeprowadzili się do innego miasta. Wielka
willa zmieniła się w trzypokojowe mieszkanie. To jej nie martwiło.
Mogłaby mieszkać nawet w kawalerce. Wtedy straciła wszystko.
Rodziców i miłość rodzicielską. Miała jedną osobę na której
jej zależało. Federico. Jej kochany brat. Jedyna osoba która nie
traktowała jej jak szmaty. Jedyna osoba która ją podtrzymywała na
duchu. Pomagał jej we wszystkim. Mieli ciężko odkąd rodzice ich
stracili pracę. Jeżeli można było nazwać ich rodzicami. Bili ich
na każdym kroku. Pracowali za nich bo uznali, że „Role się
zmieniają”. Sprzątali, gotowali, zarabiali. To mogli jeszcze
przeżyć. Federico najbardziej bolało to, że używali przemoc nad
Violettą. Za każdym razem bronił swojej siostry i odbierał mocne
ciosy od swoich rodzicieli. Przez swoich rodziców stali się
bezdusznymi ludźmi którzy nie wierzą w szczęśliwe zakończenia.
Zawsze trzymają się razem. Starają się sobie pomagać.
-Violetta!-wykrzyczał silnym głosem
ojciec Fernardo.
-Już idę!-odkrzyknęła dziewczyna po
czym szybko zjawiła się obok ojca. Podbiegł także Federico. Mogło
przecież coś się stać.
-Idź do sklepu po piwo bo się
skończyło. I to szybko!-wykrzyczał zły mężczyzna. Jak nie było
w domu alkoholu to się bardzo wściekał.
-Idź mała szybko zanim coś się
stanie.-powiedział spokojnie Federico.
-Czy ty coś sugerujesz?!-Wykrzyczał
zły ojciec. Chłopak rzucił w Violettę spojrzeniem które
opisywało „Uciekaj, szybko”. Dziewczyna się nie zastanawiała
zbyt długo i szybko uciekła frontowymi drzwiami.
_____________________
Prolog taki jakiś dziwny.
Nie wiem jak go napisałam.
Chyba pod wpływem głupoty.
Postaram się aby rozdział był o wiele dłuższy.
Ciao ♥
/Ciasteczko0
No hej ;p
OdpowiedzUsuńProlog zapowiada sie nawet fajnie i tak jakby brutalnie ... Ale i tak mi sie podoba i czekam na 1 rozdzial.
Pozdrawiam ;*
mnie się podobał i nie był głupi !
OdpowiedzUsuńbiedna Violetta i Fede ;(
ale to wspaniałe jakim jest dla niej bratem, takim kochanym i jej broni przed przemocą rodziców
prolog jest bardzo uczuciowy i bardzo mi się podobał
biedni, ,,idź po piwo i to szybko !'' no tylko w pysk takiemu dać, za przeproszeniem :p
spodobał mi się ten blog i to bardzo ♥
czekam na rozdział pierwszy ^^
mam nadzieję że poznają gdzieś swoje miłości życia :D
całuję :**
MARCELA *.*
podoba mi się i nie mogę się doczekać rozdziałów <333
OdpowiedzUsuńbiedna Viola i Fede ;(
jejku jaki Fede kochany *.*
ojciec Violi, lepiej nie mówić, bo jeszcze napisze coś niestosownego ;/
jak już pisałam nie mogę doczekać się rozdziałów i mam nadzieję, że szybko dodacie 1 rozdział ;***
Prolog jest taki inny...... Ale to nie to że mi się nie podoba :) Nareszcie coś oryginalnego i zupełnie nieznanego :D Dziękuję ci, że zostawiłaś mi linka do swojego bloga pod moim rozdziałem bo inaczej bym tutaj nie trafiła, a szkoda, bo świetnie się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńProlog bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńFajnie, że postanowiłaś napisać historię Violetty inną niż wszystkie :)