Rodzeństwo właśnie przechodziło
przez park. Niezręczna cisza panowała między nimi. Żadne z nich
nie chciało jej przerwać. A może się bało? Właśnie szli w
stronę domu. Po ich głowach chodziło tylko jedno pytanie „o co
mu chodziło?”. Nie znali na to pytanie odpowiedzi. Co dziewczyna
zrobiła, że tak się zachował? Co go tak zdenerwowało? Młoda
Castillo postanowiła przerwać tę głuchą ciszę.
-Idziemy do domu?-głupie pytanie a jak
ważne.
Brat kobiety nie odpowiedział. Liczył
na to, że sama sobie na nie odpowie. Po chwili dziewczyna powtórzyła
pytanie, ale tak jak wcześniej nic nie odpowiedział. Wyglądał na
człowieka zamyślonego. Castillo to zdenerwowało. Nigdy brat jej
nie spławiał. Zabolało to dziewczynę podwójnie. Nagle zatrzymała
się. Nie wytrzymała tej ciszy. To było za trudne. Postanowiła
porozmawiać ze swoim bratem bo wiedziała, że w domu nie da rady.
-Dlaczego się nie odzywasz?-zapytała
już uspokojona.
-Myślę-odpowiedział.
-Widzę, że myślisz, ale nad
czym!-krzyknęła zła.
-Nad tym dlaczego ojciec przyszedł do
baru.
Mina dziewczyny była dziwna. Nie można
tego określić. Ona na niego nakrzyczała a on chciał tylko jej
pomóc. Szybko przeprosiła brata, a on jak to on nie miał tego jej
za złe. Znowu ruszyli w kierunku domu. Byli już pod wielkimi
dębowymi drzwiami. Dziewczyna powoli dotknęła klamki w drzwiach i
uchyliła je. Lekko wyjrzała żeby się upewnić czy nikogo w
pomieszczeniu nie ma i weszli razem do mieszkania. Pomieszczenie było
ponure i puste. Jakby wszyscy zniknęli. Nagle z kuchni wyłoniła
się wysoka postać. Osobą wchodzącą do pokoju był ojciec
zniecierpliwiony ojciec rodzeństwa.
-Ile wy kazaliście na siebie
czekać?-warknął.
-Już jesteśmy.-odpowiedział
Federico.
-No więc tak. Violetto zajmij się
tym.-powiedział ojciec z obrzydzeniem i pokazał na całe ciało
dziewczyny.
-Mi się tak podoba. Po co mam się
przebierać?
-No bo przyjdzie do nas twój przyszły
mąż.-powiedział ze spokojem.
-Że mój/jej co?-wykrzyknęli Federico
i Violetta naraz.
-No bo taka smutna jesteś i myślałem,
że to przez brak chłopaka u boku.-powiedział udając skruchę.
-Niech zgadnę on ma pieniądze?-zapytał
chłopak.
-Nie, nie, nie.-próbował się
wymigać.
-Powiedz prawdę.
-No dobra. Są bogaci. Z jego rodzicami
uzgodniliśmy, że będzie miał dobrą reputację wybierając
dziewczynę nie zwracając na jej pieniądze tylko na jej charakter
bla bla bla... A więc masz się przyszykować bardzo ładnie bo on
nie wie, że jedzie poznać swoją przyszłą dziewczynę. Mówię ci
to ponieważ masz go w sobie rozkochać żeby się w tobie zakochał.
Co z takim wyglądem będzie trudne.-ostatnie zdanie dodał nieco
ciszej.-a i macie posprzątać i ugotować obiad.
Ojciec wyszedł jakby nigdy nic się
nie stało. Rodzeństwo spoglądało na siebie ze zdziwieniem.
-Ja posprzątam. Ty ugotuj obiad i
razem przygotujemy ci ciuchy jak skończymy.-powiedział Federico.
Szybko poszło sprzątanie Federico.
Miał mało do roboty więc poszedł do siostry jej pomóc. Okazało
się, że też już skończyła. Chłopak zaprowadził swoją siostrę
przed swój pokój i kazał jej przed nim czekać. Po chwili
zniecierpliwiona dziewczyna zapukała trzy razy w drzwi.
-Zamknij oczy.
Dziewczyna zrobiła to co jej brat
nakazał. Powoli otworzył jej drzwi tak aby jej nie uderzyć. Cofnął
się do tyłu z niespodzianką dla swojej siostry w ręce.
-Pamiętasz tę piękną sukienkę
która ci się podobała?
-O której mówisz?-zapytała z
zamkniętymi oczami.
-O tej w której były do kompletu buty
i kupiłaś tylko je bo na sukienkę nie stać cię było. Pamiętasz?
-Tak. Najładniejsza jaką
widziałam.-rozmarzyła się dziewczyna.
-No to otwórz oczy.
Kobieta otworzyła oczy. Widok który
zastała zaparł jej dech w piersiach. Jej brat miał tę sukienkę
na którą miesiącami zbierała.
-Skąd ją masz? Kosztowała fortunę.
Nie mów, że ukradłeś?-zapytała przestraszona.
-Nie ukradłem pamiętasz, że zbieram
na motor?-zapytał a dziewczyna przytaknęła-no więc kupiłem ci ją
za te pieniądze.
-Nie mogę jej przyjąć. Przepraszam.
Dlaczego mi ją kupiłeś?
-Ponieważ cię kocham i widziałem, że
na nią zbierasz a przez to, że ojciec zabiera twoją wypłatę nie
zarobisz na nią a mnie akurat było stać. Potraktuj to jako prezent
urodzinowy.-powiedział.
-Ale ja mam urodziny za miesiąc.
-No to dostaniesz ją teraz. Chcesz?
Przyda ci się w tej sytuacji.
-Dziękuję!-krzyknęła dziewczyna i
rzuciła się na szyję brata płacząc.
-No dobra mała nie rozklejaj mi się
tu tylko ją włóż bo zaraz goście przychodzą. A i tata kazał mi
się zmyć dopóki goście nie wyjdą. Widzimy się jutro rano.
Pa!-przytulił ją.
-A masz gdzie przenocować?
-Maxi mnie przygarnie. No to ja lecę.
Pa!-przytulił ją po raz ostatni i wyszedł z domu.
Zszokowana dziewczyna poszła do
łazienki się przygotować. Umyła się, uczesała i wysuszyła
włosy. Ubrała się w sukienkę od brata i buty do kompletu. A na
sam koniec umalowała i ułożyła włosy. Nagle usłyszała dźwięk
dzwonka. Postanowiła się tym nie przejmować. Nagle usłyszała z
parteru, że ktoś ją woła. Wiedziała, że goście już przyszli.
Powolnym krokiem zeszła schodami do jadalni. Wchodząc tam zastała
rodzinę. Nieznaną jej rodzinę. Gdy zobaczyła kto siedzi na
miejscu obok niej zamarła. Nie spodziewała się go tutaj.
________________________
Rozdział dedykuje mojej kosmitce Ewelinie :*
No więc kolejny będzie dopiero w weekend.
Mam nadzieję, że się podobał rozdział.
Catvang.
Genialny!
OdpowiedzUsuńKto to?! No kto?! Gadaj! Haha xD
Czyli następny po jutrze? Jakoś źle napisałaś środa xD
Evelcia<33
Pierwsza! xD
UsuńFajny:-)
OdpowiedzUsuńJa bym chciała żeby tam siedział Leon<3
Czekam na next;-);-)
Świetny kochania ♥
OdpowiedzUsuńLeon, to na pewno Leon bo Federico wyszedł do Diego *.*
Ale ich ojciec jest okropny, biedni ;(
świetny, jak zawsze teraz tylko czekać do weekendu ...
no to całuję i czekam na next ♥
MARCELA *.*
Zostałaś u mnie nominowana do LBA http://opowiadanie-vilu.blogspot.com/2013/11/pierwsza-nominacja-do-lba.html
OdpowiedzUsuńPliss mogłabyś odpowiedzieć na pytania to moja pierwsza nominacja twoja chyba setna :)
Na twoją nominację odpowiem w weekend bo dopiero wtedy będę mieć czas xD
UsuńŚwietny jak zawsze :D
OdpowiedzUsuńCzekam na następny ;)
cudny, cudny, cudny! <333
OdpowiedzUsuńjejku, Federico jaki kochany *.*
zbierał na motor, a kupił jej sukienkę *.*
takie słodki to! <333
niech zgadnę...
Leon to jest *.*
czekam na next ;***