wtorek, 11 lutego 2014

Rozdział 14

 Rozdział dedykuje Xabianistce ;)))


Drzwi się otworzyły. Z hukiem wszedł do pomieszczenia ojciec dwójki wraz z matką.
-Co wy tutaj robicie? Dostałem telefon że szpitala, że moja córka tutaj leży... Nie błaznujcie mi tutaj tylko jazda do domu jak najszybciej.
Zdziwiona nastolatka nie wiedziała co zrobić. Siedziała przykrywa materiałem z myślą, że sobie pójdą. Nagle Federico wstał i podszedł do dwójki dorosłych mówiąc im coś na ucho. Nagle odezwała się matka:
-To zmienia postać rzeczy. Zajmij się nią do czasu wyjścia z szpitala...
-Nie! Nie zgadzam się! Ma wyjść teraz i mnie to nie interesuje, że straciła pamięć... musi chodzić do pracy!
-Fernardo!  Ona straciła pamięć!- wtrąciła si matka-Jeżeli się nie uspokoisz to sama cię stąd wyciągnę!
-Tylko szybko macie wrócić do domu zrozumiano?-odwarknął i wyszli z sali.
Federico ponownie dzisiejszego dnia usiadł na krześle obok łóżka swojej siostry. Nie wiedział, że oni tutaj przyjdą. Przecież kiedyś musi się dowiedzieć jakich ma rodziców. To było nieuniknione. Dziwna cisza panowała między nimi. Prawie nigdy jej nie ma. Federico postanowił ją przerwać:
-A więc... jak się czujesz?
-Dobrze...-powiedziała zmieszana- kto to był?
Najgorsze pytanie, które mogła zadać dziewczyna. Wiedział, że to zrobi lecz błagał w duchu, żeby tego nie robiła. Lecz w jej wypadku to pytanie było konieczne.-Emm... jakby ci to wytłumaczyć... to byli... to byli nasi rodzice.- wykrztusił z wielkim żalem.
-Ale ty tak na serio czy się zgrywasz?
-Na serio.
Tak źle to jeszcze się nigdy w życiu nie czuł. Nigdy jeszcze w swoim życiu nie zrobił takiej wielkiej krzywdy swojej siostrze. Po jego głowie chodziły tylko słowa, że kolejny raz zawiódł. Czy to prawda? Czy naprawdę ja zawiódł? Odpowiedź jest prosta- nie. Czy to jego wina, że mają takich a nie innych rodziców? Kolejny raz odpowiedź brzmi nie. Więc dlaczego tak myślał? Odpowiedź jest następująca, nienawidził gdy cierpiała. A to właśnie od kilku minut robi.
-A więc... kiedy postanawiają cie wypuścić?- starał się rozluźnić atmosferę.
-Jak wszystko dobrze pójdzie to na półtorej tygodnia... a po co ci ta informacja? Lepiej pogadajmy o tobie... Od kiedy jesteś z Lu?
-Po pierwsze to bardzo mnie interesuje, a po drugie to z nią nie jestem... Przecież już ci to mówiliśmy.
-Przecież to widać...czujecie coś do siebie więc się nie wypieraj. Może straciłam pamięć, ale głupia jeszcze nie jestem. TO WIDAĆ.-powiedziała podkreślając ostatnie zdanie.
-Jak to widać? Niby co?
-No to, że ci się podoba. Nie wypieraj się tylko idź do niej bo możesz nie mieć już drugiej szansy. Idź i nie przejmuj się mną. Dzieckiem nie jestem. Poradzę sobie sama.- odpowiedziała pewnie.
-Może masz rację... podoba mi się, ale ja jej nie, więc nigdzie nie idę i zostaje z tobą.
-A skąd wiesz, że jej się nie podobasz? Pytałeś się?
-Nie... widać to. Nie podobam się jej i koniec tematu.
-Wmawiaj to sobie. Ja i tak wiem swoje. Najpierw spójrz jak na ciebie patrzy to wtedy pogadamy.- patrząc na niego odpowiedziała zirytowana.- lepiej już idź do domu spać i jutro przyjdź z LUDMIŁĄ.- podkreśliła imię blondynki.
-Chcesz żebym sobie poszedł?-zapytał.
-Tak. Idź już i się wyśpij, a nie siedzisz tu ze mną.
-Ale spójrz jakie to krzesło jest wygodne! Wygodniejsze niż moje łóżko!
-Nawet tak nie żartuj. Pa.
Dwudziestolatek pożegnał się z siostrą i wyszedł kierując się w stronę swojego domu. Młoda Castillo leżała jeszcze i myślała, ale zaraz po tym zasnęła.


__________________________________________________
Hejj!
Dawno mnie tutaj  nie było c'nie?
Niby mam już tydzień ferii, ale musiałam chodzić do szkoły...
Oczywiście za karę...
ale i tak byłam na to zapisana więc nie płaczę ;3
A więc...
Mam nadzieję, że Wam się rozdział podoba i zachęcam do wchodzenia na:
Dwa rozdziały ;)))
i
Prolog ;o

Zachęcam do wchodzenia bo to bardzo dla mnie jak i dziewczyn ważne ; p 
Teraz będzie wszędzie spam linkami xd
A więc na sam koniec chciałam powitać nowych obserwatorów ; D 

To tyle x D

Catvang Mee. 
PS. W ankiecie z wielką przewagą jest napisanie Op ;) Szczerze? To mam nawet na niego pomysł x D  Postaram się go wstawić kiedy będzie 10.000 Wyświetleń ;) albo może i później ;) zależy od tego czy się wyrobię ; 3 Dowiecie się wszystkiego w notce na 10.000 wyświetleń! ;) Jak ja Was za to kocham ; **** Dobra... nie przedłużam bo zaraz notka będzie dłuższa od rozdziału x D 
Przypominam, że można do mnie pisać na gg ( numer w zakładce kontakt xD)
nawet nie wiecie jak mi się nudzi ;)
Na pewno odpiszę ;)
Tylko jestem na statusie niewidocznym x d

5 komentarzy:

  1. Cudny rozdział :*
    Oni mają przerąbane z tymi rodzicami -.- Tak traktować własne dzieci? W głowie się nie mieści.
    Wspaniale :)
    Zapraszam, do mnie, może ci się coś spodoba :P
    Czekam na nexta <3333

    OdpowiedzUsuń
  2. Super ;)
    Biedni Viola i Fede :( Mieć takich rodziców :( A ten ojciec to już naprawdę jest niezrównoważony !
    Ciekawe, czy Fede posłucha siostry i powie Lu, co do niej czuje ;)
    Czekam na nexta :):)

    OdpowiedzUsuń
  3. dobrze jest. Super rozdział.. Ciekawe czy Lu i Fede będą razem? :)
    czekam na next XD XD
    / Fac3hand

    OdpowiedzUsuń
  4. super xD
    biedni Fede i Vilu :( współczuję im rodziców
    ciekawa jestem czy Lu i Fede będą razem.
    czekam na next ;)

    //Nati

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowny blog czekam na next <<3

    ZAPRASZAM DO MNIE!! :)

    http://te-amo-mucho-si.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń